Coraz więcej osób decyduje się na to, by połączyć życie zawodowe z realizacją swoich pasji, na przykład tych podróżniczych. Taki właśnie styl życia rozpoczęłam w 2014 roku. Ta decyzja otworzyła przede mną wiele możliwości. Odwiedziłam około 50 krajów a moim w zawodowym życiu nastąpiły zmiany na lepsze.
Moja przygoda z cyfrowym nomadyzmem rozpoczęła się od wyjazdu na pracowakacje na Fuerteventurę. Spodobało mi się tak bardzo, że wkrótce znalazłam się w Acapulco w Meksyku. Potem, razem z Bartkiem, który do mnie dołączył, polecieliśmy do Kalifornii, gdzie zakupiliśmy 18-letnią Toyotę Land Cuisera, którą w ciągu kolejnych 20 miesięcy dojechaliśmy do wymarzonej Tierra del Fuego, po drodze pracując zdalnie. Po powrocie do Europy padło na Barcelonę. Stamtąd w 2017 r. ruszyłam już sama do Azji Południowo-Wschodniej. Po bolesnym rozstaniu z Bartkiem zatrzymałam się na Wyspach Kanaryjskich.
Wyspy zmieniły wszystko. W 2019 r. na świat przyszła moja córka, Nina. Z Niną podróżyjemy tylko czasem. Z cyfrowej nomadki, zostałam więc cyfrową ekspatką, która pracuje zdalnie i na stałe mieszka w Barcelonie. Przynajmniej do kolejnego etapu 🙂
Jak wyglądał mój cyfrowy nomadyzm? Jak to wspominam? Zamiast tramwajem dojeżdżam do pracy terenówką lub katamaranem, albo po prostu siedzę w domku, gdzieś na plaży. Z okna widzę nie smutne ulice, ale wieloryby. Moją poranną kawę piję na plaży. Często przez cały dzień nie zakładam butów. Resetuję się robiąc sobie przerwę w ciągu dnia na surfing. Odwiedzam przyjaciół i rodzinę, gdy mam na to ochotę i na tak długo, jak mam ochotę. Jem, śpię, tańczę, śpiewam, rozmawiam z klientami, piszę, bloguję. Jestem w ruchu i w ciągłym procesie zmian.
A co robię gdy nie pracuję? Czasem ganiam kolorowe rybki na Karaibach, czasem wchodzę na sześciotysięczniki na argentyńskiej Puna Atakama, uprawiam trekking w najdzikszych rejonach Ziemi, wypatruję niebieskich papug w brazylijskim lesie deszczowym, poluję na zorzę polarną jeżdżąc vanem gdzieś w Arktyce, albo szaleję terenówką na trasie rajdu Dakar, gdzieś w Boliwii, albo próbuję przetrwać islandzką pogodę gdzieś w namiocie, albo uczę się latać kite’m. Kocham przygodę i choć jestem osobą, która boi się wszystkiego, to jednak jest jakaś siła, która pcha mnie do przodu.
Jak mi się to udaje? Od czego zaczynałam? Zaczynałam od marzenia, by podróżować po świecie i pracować zdalnie pisząc. Nikt nie dał mi pracy, która na to wszystko pozwala, więc… stworzyłam ją sobie sama.
A Ty jak możesz zostać cyfrowym nomadą? Bez względu na to jaką ścieżkę wybierzesz, zanim wyruszysz w drogę, niezależnie czy wybierasz się na dłużej do kraju europejskiego, czy wolisz życie pod palmami na Karaibach, warto dobrze się przygotować. Ten blog Ci w tym pomoże.
Ten blog założyłam go dlatego, byś przekonał się na własne oczy, że istnieje alternatywa zarówno dla pracy w schemacie od 9:00-17:00, jak i dla „rzucenia wszystkiego” i patrzenia dziesięć razy na kończące się oszczędności.
Większość cyfrowych nomadów to specjaliści w jakieś konkretnej dziedzinie, często związanej z nowymi mediami, marketingiem, e-commerce, czy programowaniem i pisaniem aplikacji internetowych. Ale nie wszyscy. Możliwości zarabiania podczas podróży są naprawdę duże, a niektóre mogą być całkiem zaskakujące (zajrzyj do innych artykułów z działu Praca Zdalna). Niezależnie od tego co wybierzesz, przyda się trochę doświadczenia i dobrze przygotowane portfolio, zwłaszcza jeśli jesteś freelancerem.
Stali klienci to ci, którzy wydają najwięcej korzystając z Twoich usług, albo kupując Twoje produkty i przynoszą najwięcej dochodów. Możesz mieć jednego klienta, albo kilku, możesz być zatrudniony przez jedną firmę – przed wyjazdem postaraj się zbudować atmosferę wzajemnego zaufania i ustal metody komunikacji. Nigdy nie pozostawiaj klientów bez informacji, jeśli będziesz przez jakiś czas niedostępny pod mailem lub telefonem. W takich sytuacjach uprzedź ich i powiedz jak się mogą z Tobą skontaktować, albo kiedy będziesz dostępny.
Niektórzy freelancerzy obawiają się, że podczas podróży nie będą mogli skupić się na pracy, albo będą mieli problemy z motywacją. Jeśli masz takie obawy sprawdź jak działa praca zdalna wyjeżdżając najpierw na kilka dni do jakiegoś nowego miejsca, wcale nie musi to być daleko. Chodzi tylko o to, żeby zrobić małą symulację: popracować z kawiarni, albo z hostelu, z miejsca podobnego do tego, z których zamierzasz korzystać w przyszłości, w którym nikt nikogo nie pilnuje i gdzie sam jesteś swoim własnym szefem.
Przemyśl jakie proporcje między pracą a podróżowaniem chcesz zachować. Jeśli stale się przemieszczasz poświęcenie na pracę 40 godzin tygodniowo będzie nie lada wyzwaniem, które w dłuższej perspektywie może nieźle zmęczyć. Zastanów się jak pogodzić jedno z drugim i ustal tryb pracy, którego będziesz się trzymać. Każdy rozwiązuje to na swój sposób – jedni pracują po 40 godzin tygodniowo przez 2 tygodnie, a następne dwa tygodnie podróżują, inni wolą pracować codziennie, ale przez kilka godzin, a przemieszczają się tylko w weekendy. Warto mieć ustalony tryb, to ułatwi kontakt z pracodawcą lub klientami, którzy będą wiedzieli kiedy jesteś dostępny, a kiedy nie.
Jeśli pracujesz dla firmy, której biuro mieści się w innym kraju będziesz potrzebować dobrych metod komunikacji. Rozmowy telefoniczne są drogie, ale nie warto rezygnować z polskiego numeru. Zamiast abonamentu, numer można przenieść na kartę, jeśli to się bardziej opłaca, ale polski numer przyda się nie raz. Warto mieć przynajmniej dwa telefony – jeden polski, drugi lokalny, albo telefon, który może obsługiwać dwie różne karty SIM. Trudno wyobrazić sobie nomadyczne życie bez smartfona, dzięki któremu można sprawdzić maila, mieć stały podgląd stanu konta i informację o przelewach. Zabierz ze sobą to czego potrzebujesz, ale nie bierz więcej niż trzeba. Jeśli jedziesz do krajów trzeciego świata, miej na uwadze, że elektronika jest tam droga, nie licz na tanie zakupy na miejscu.
A co jeśli okazałoby się, że straciłeś pracę, albo nie masz klientów? Wiesz, przede wszystkim to dobrze mieć jakieś oszczędności na tę okazję. A potem? Sprawdź jakie masz inne możliwości, a jeśli pracujesz jako freelancer zarejestruj się na portalach dla freelancerów. W przypadku portali trudno mówić o dobrze płatnej pracy, ale w czasach chwilowego kryzysu finansowego mogą pomóc przetrwać do następnego większego zlecenia. Zwykle możliwości jest więcej niż się na pierwszy rzut oka wydaje, warto mieć rękę na pulsie czy to w przypadku zleceń czy ofert pracy. Jeśli jesteś specjalistą dobry profil w social mediach może sprawić, że praca zajdzie Cię sama, a ofert pracy i nowych możliwości współpracy nigdy nie za wiele.
Jeśli jesteś tu pierwszy raz i chciałbyś zobaczyć, co jest możliwe, rzuć okiem na te artykuły:
Jakąkolwiek drogą trafiłeś na tego bloga, chcę, żebyś wiedział jedno: niezależnie od tego, w jakim miejscu jesteś teraz, skąd pochodzisz, jak dużo zarabiasz, jak wyglądasz, i jaki masz dyplom – Ty i tylko Ty masz moc zmiany i tylko od Ciebie zależy, czy zechcesz odegrać w nim pierwszo- czy drugoplanową rolę. Nie gódź się na przeciętność.
Justyna
Trafne podsumowanie i to nie tylko dla freelancerów-podróżników. Sama od niedawna zaczęłam pracować zdalnie – co prawda stacjonarnie – ale zgadzam się, że wspomniane 5 kroków to konieczny fundament dla efektywnej pracy.
Co do pytań Łukasza, to również chętnie przeczytałabym o tym jak zbudować profesjonalne portfolio i jak zaprezentować swoją sylwetkę gdy nie ma się jeszcze imponującego doświadczenia. Do tej pory korzystałam z już gotowych formularzy na stronach jak Linkedin, Oferia czy Galilea3, dlatego z niecierpliwością czekam na Wasze wskazówki!
Hej Yusti, dzięki za artykuł- piszesz o ludziach którzy za granicą pracują dla tego samego pracodawcy co w Polsce, wiesz może jaką takie osoby maja umowę? Mam umowę o pracę a chce wyjechać do Meksyku i stamtąd pracować, mój pracodawcą powiedział że ze względu na kwestie wizowe i podatkowe nie będzie to możliwe, masz może jakąś radę dla mnie? Pozdrawiam
Hej! A myślałaś może o przejściu na własną działalność? Takie rozwiązanie teoretycznie powinno uspokoić pracodawcę 🙂
Co jest ważniejsze przy rozpoczynaniu życia cyfrowego nomada:
– duzy zastrzyk wolnej gotówki
– stała praca, którą można wykonywać zdalnie?
7 komentarzy
Cześć, piszecie o zdobywaniu pracy, jej szczegółach itd. ale gdzie takie portfolio można budować? Lub gdzie umieszczać swoje prace? W przypadku fotografii mamy portale na których umiesza się swoje prace. Co w przypadku zawodów o których piszecie? Jak zacząć budować takie portfolio nie mając nic? Pisać prace w wordzie na dowolny temat i je umieszczać gdzieś w internecie? Czy chodzi wam o pozyskanie pracodawcy i pochwalenie się nim w swoim cv (i gdzie to umieścić?). Co macie na myśli poprzez szukane pracy na facebooku? konkretne portale czy konkretne fanpage firm? Pozdrawiam.
Łukasz, dzięki za cenny komentarz. To jest dobry temat na kolejny tekst. Postaram się przygotować dłuższą odpowiedź na Twoje pytanie i w miarę możliwości zaktualizować artykuły. W przypadku copywritera na pewno podawaliśmy w tekście linki do grup z ofertami pracy na facebooku.